Posted by : Unknown wtorek, 6 maja 2014

Ostatnio coraz częściej toczą się dysputy dotyczące psów i kotów z rodowodem. Niepokojąco często przeczytać można w nich stwierdzenie "rodowód to tylko papierek". Czy tak jest rzeczywiście?

pies patrzący biszkoptowy labrador


Do napisania tego posta skłoniła mnie dyskusja na pewnym fanpage'u dziewczyny, która chciała rozmnożyć swoją nierasową sukę cocker spaniela. Pojawiła się tam taka wypowiedź (pisownia oryginalna): 

Pies bez rodowodu nie oznacza że nie jest rasowy każdemu psu można założyć rodowód. Tak zwany kundel to mieszanka powyżej 2 raz. Mieszaniec to mieszanka 2 raz. No sory skoro mam sb kupić psa za 3000 no bo ma rodowód to bym wola za te 500 i sama bym mu rodowód założyć.
Widuję takie stwierdzenia coraz częściej. Co gorsza, nikt takich ludzi nie edukuje - zamiast tego straszy się ich policją i wyzywa ich psa od kundli. To błąd! Dopiero przy zrozumieniu czym jest rodowód, można się przekonać, jak bardzo jest wartościowy.

Omówię rodowód na przykładzie Niny, czyli mojej kotki.




Imię mojego kota jest u samej góry. Rodowód czytamy od lewej - u góry jest jej ojciec, u dołu matka, a dalej w prawo ich rodzice, aż do 5 pokolenia wstecz. Wygląda to wszystko tajemniczo, ale wcale nie jest takie trudne. Na przykładzie ojca: EC oznacza Europa Champion i jest ostatnią klasą wystawową u kotów. U psów tytuły są odpowiednio inne i warto je sprawdzić przed kupnem psa. Flashpaw's to nazwa hodowli z której kot pochodzi, i wreszcie BEHAVE YOURSELF - chociaż dziwaczne - to imię kota. RUS chyba tłumaczyć nie muszę - oczywiście odnosi się do rasy.

Zajrzyjmy jeszcze pod tabelkę, bo informacja tam zawarta jest bardzo ważna. Są tam dziwne symbole i liczby, które rzeczywiście są całkiem skomplikowane do obliczenia. IC oznacza współczynnik inbredu. Pokazuje on w jakim stopniu przodkowie naszego zwierzęcia są ze sobą spokrewnieni - im mniej, tym lepiej. Genetyka jest nieubłagana - krzyżowanie w pokrewieństwie powoduje wydelikacenie, zmniejszenie odporności na choroby, zmniejszenie płodności. Dzięki temu, że znamy przodków naszego kota/psa, którzy są wypisani W KAŻDYM rodowodzie, można go wyliczyć i znacząco zmniejszyć ryzyko chorób. Podobną funkcję pełni AVK - jest to współczynnik utraty przodków. W tym wypadku im większa jest wartość, tym lepiej.

Myślę, że teraz jest jasne, czemu rodowodu nie da się wyrobić każdemu. Czy znacie dziadków swojego nierasowego psa? A pradziadków? Jeśli nie, to odpowiedź jest oczywista. W rodowodach niektórych ras psów przy każdym przodku pojawia się informacja o badaniach - np. stawów biodrowych. U mojej Luny do 5 pokoleń wstecz wszyscy byli wolni od dysplazji, dzięki czemu mam o wiele mniejszą szansę, że zachoruje (to choroba genetyczna). 

Rodowód to nie tylko papierek. Rodowód to gwarancja pochodzenia i zdrowia twojego zwierzaka.

Leave a Reply

Subscribe to Posts | Subscribe to Comments

© Agata Szymczak, 2013. Obsługiwane przez usługę Blogger.

- Copyright © Agata Szymczak - fotografia, zwierzęta, lifestyle -Metrominimalist- Powered by Blogger - Designed by Johanes Djogan -