Posted by : Unknown wtorek, 8 kwietnia 2014

Stało się, zaręczyłaś się, bierzesz ślub. Czas zacząć planowanie. Przychodzi czas na wybranie fotografa ślubnego. Przeglądasz portfolio, piszesz maile. I po każdej odpowiedzi pytasz siebie - dlaczego tak drogo?



W zeszły weekend po raz pierwszy miałam okazję spróbować trudnej sztuki fotografii ślubnej. Było to po części po znajomości, bo fotografem ślubnym nigdy się nie czułam. Nawet mój sprzęt nie do końca przydaje się do tego typu zdjęć.

Moja pierwsza obserwacja: to jest cholernie ciężka praca. Moje psie sesje wydają się być przy tym zabawą. Sam ślub to blisko dwie godziny na nogach, od czasu przed samą ceremonią, gdzie fotografowałam kościół i wystrój, przez ceremonię do składania życzeń. Wróciłam zmęczona i z bólem nóg, a byłam tylko na samym ślubie. Co jeśli ktoś ma do sfotografowania jeszcze wesele? Ciężko sobie wyobrazić.

Ceremonia to bieganina i stres. Musisz wiedzieć w którym miejscu i w jakim czasie być, by ujęcie wyszło jak najlepsze. Już nie wspomnę o zmianie obiektywów w ekspresowym tempie! A to wszystko robione w taki sposób, by być możliwie jak najmniej widzialnym. 

No i sprawa podstawowa, która tyczy się nie tylko fotografii ślubnej, lecz każdej za którą płacisz. A płacisz za doświadczenie, wiedzę, ciężką pracę i sprzęt. Fotograf by się rozwijać, ciągle musi kupować nowy sprzęt, wcale nie tani. W ciemnych kościołach jasny obiektyw to podstawa, inaczej zdjęcia nie będą takiej jakości, jakiej sobie życzysz. A takie obiektywy kosztują czasem tyle, że fotograf może potrzebować dwóch takich ślubów, by na nie zarobić - a gdzie pieniądze na przeżycie miesiąca?

Teraz na dysku zalegają mi zdjęcia ze ślubu, powoli je retuszuję, i jest to najbardziej czasochłonna część. Zapewniam, że gdybym dała wam wersję prosto z aparatu, nie bylibyście zadowoleni.

I jak, dalej chcesz zostać fotografem ślubnym?

Leave a Reply

Subscribe to Posts | Subscribe to Comments

© Agata Szymczak, 2013. Obsługiwane przez usługę Blogger.

- Copyright © Agata Szymczak - fotografia, zwierzęta, lifestyle -Metrominimalist- Powered by Blogger - Designed by Johanes Djogan -