Posted by : Unknown poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Wczoraj jako świeżo upieczona kociara udałam się na wystawę kotów - pierwszą w moim życiu. Bywałam do tej pory tylko na wystawach psich, a wielu ras kocich nawet nie rozpoznaję.


Nasza współlokatorka słusznie stwierdziła, że dziwi się, że nie zemdlałyśmy z ekscytacji - faktycznie, było blisko :) Nie było brzydkich kotów, a każdy kolejny zapierał dech. Tak pięknych kotów nie widziałam w całym życiu.



Wystawę zdominowały oczywiście maine coony i brytyjczyki, zarówno krótkowłose jak i długowłose. Kocham te rasy, więc nie mam co narzekać! Zabrakło mi jednak trochę więcej egzotyki, ras których nie widuje się codziennie. 


Szczęśliwie nie udałam się do bankomatu przed wejściem, tak jak zamierzałam, bo inaczej wydałabym wszystkie pieniądze na kocie akcesoria. Mnóstwo kocich t-shirtów aż wołało 'kup mnie'! Wróciłyśmy za to z najdroższą kocią wędką, jaką znalazłyśmy. Winyl jest zachwycony, oczywiście.


Coraz bardziej jestem pewna, że kiedyś sprawię sobie rasowego kota. Nie chcę zapeszać, ale może już wkrótce... 

3 komentarze

  1. Piękne :) Bardzo chciałam pójść na tę wystawę, niestety nie udało mi się dotrzeć. A pewnie było warto, co widać po zdjęciach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic straconego, za tydzień jest następna w Warszawie :) I też będę!

      Usuń
  2. Może skoczysz na wystawę do Gliwic za 2 tygodnie i zdradzisz mi tajniki robienia takich ładnych zdjęć? ;)

    OdpowiedzUsuń

© Agata Szymczak, 2013. Obsługiwane przez usługę Blogger.

- Copyright © Agata Szymczak - fotografia, zwierzęta, lifestyle -Metrominimalist- Powered by Blogger - Designed by Johanes Djogan -